Najczęstsze błędy podczas feminizacji głosu
Najczęstsze błędy podczas feminizacji głosu to zagadnienia, z którymi powinna zapoznać się każda transkobieta niezależnie od przebiegu, czasu trwania czy etapu tranzycji. Feminizacja głosu jest nieodłącznym elementem ów procesu, gdyż dysforia głosu obniża jakość życia, a niejednokrotnie utrudnia budowanie swojej pewności siebie i pozycji w społeczeństwie. Głos jest jednym z tych czynników, który silnie identyfikuje tożsamość płciową i jest wizytówką, znakiem rozpoznawczym. Niestety w przypadku osób transseksualnych M/K to właśnie głos najczęściej „demaskuje” płeć biologiczną, dlatego szczególnie ważne jest, by feminizacja głosu przebiegała skutecznie, ale przede wszystkim bezpiecznie dla zdrowia całego aparatu głosowego. Jedną z najpopularniejszych metod na feminizację głosu jest trening głosu, którego celem jest nie tylko podwyższenie tonu mowy, ale również nadanie jej cech typowo kobiecych poprzez świadome modulowanie, akcentowanie czy intonowanie wypowiedzi. Profesjonalne zajęcia z feminizacji głosu dają gwarancję osiągnięcia efektów oraz zachowanie aparatu głosowego w zdrowiu i dobrej kondycji, lecz niektóre transkobiety (z różnych przyczyn) decydują się na samodzielną pracę nad głosem. W takim wypadku często pojawiają się błędy zarówno dotyczące estetyki brzmienia głosu, ale przede wszystkim nadmierne napięcia krtani, nieprawidłowa praca strun głosowych czy przemęczenie głosu. Nieprawidłowo przeprowadzona feminizacja głosu może przyczynić się do eskalacji problemów głosowych, pogorszyć stan zdrowia oraz nie przynieść satysfakcjonujących efektów.
Najczęstsze błędy podczas feminizacji głosu – zbyt wysoki ton mowy
Kobiety posiadają wyższy ton głosu niż mężczyźni, wynika to z budowy krtani, a także długości strun głosowych. Istnieje ogólne przekonanie, iż panaceum na dysforię głosu jest podwyższenie tonu mowy, by mówić na częstotliwościach zbliżonych do tych, którymi posługują się ciskobiety i wszelkie problemy związane z głosem w magiczny sposób zniknął. Efektem takiego rozumowania jest pójście po najmniejszej linii oporu i trenowanie głosu jedynie w kierunku podwyższenia go. W Internecie znajduje się wiele poradników „jak mówić wyżej” lub „jak mówić kobieco”, które prezentują fenomenalne efekty wykonywania pozornie banalnych ćwiczeń i osobiste spostrzeżenia trans kobiet, którym „udało się samodzielnie zmienić głos na kobiecy”. Implikacją ów treningów głosu jest nie tylko ból w okolicy krtani, chrypka, ogromny dyskomfort, ale przede wszystkim nienaturalnie wysoki ton głosu, który brzmi jak parodia mowy kobiecej. Zbyt drastyczna zmiana tonu mowy najczęściej jest efektem siłowej i nieprawidłowej emisji głosu. Choć przez jakiś czas możliwe będzie posługiwanie się głosem w taki sposób, jednak prędzej lub później aparat głosowy odmówi współpracy, pojawi się dysfonia a nawet afonia głosu. Kardynalnym błędem w trakcie feminizacji głosu jest zbyt wysoki ton mowy.
Najczęstsze błędy podczas feminizacji głosu – intensywne treningi głosu
Indukowanie kobiecego brzmienia głosu wymaga systematycznych treningów emisyjnych, lecz zbyt intensywne i wielogodzinne ćwiczenia głosowe mogą skutkować przemęczeniem strun głosowych, pojawieniem się stanów zapalnych krtani, chrypki, trudnościami w mówieniu, ograniczoną elastycznością narządów głosotwórczych, a także ogólnym przemęczeniem, wyczerpaniem i obniżoną koncentracją czy nawet zniechęceniem do dalszej pracy nad głosem. Koncepcja zintensyfikowania procesu feminizacji głosu może mieć katastrofalne efekty dla zdrowia głosu oraz całego organizmu. W celu osiągnięcia odpowiednich efektów niezbędny jest czas oraz cierpliwość, gdyż feminizacja głosu wymaga szeregu działań oraz koordynacji wielu narządów. Odpowiednia stymulacja aparatu fonacyjnego, rezonacyjnego oraz oddechowego, a następnie ich synergia to złożony, wieloetapowy system modyfikacji brzmienia głosu. Chęć poświęcenia kilku lub kilkunastu dni (w całości), by dokonać przemiany głosu to istna bzdura i fantasmagoria, ale przede wszystkim wyraz braku świadomości i wiedzy na temat emisji głosu. Remedium na dysforię głosu jest zrównoważony trening głosowy dostosowany do możliwości głosowych.
Popularne błędy w czasie feminizacji głosu
- Nieustanne badanie częstotliwości swojego głosu za pomocą aplikacji lub stron internetowych – zbyt agresywne przekraczanie skali swojego biologicznego głosu bez podstaw technicznych może mieć katastrofalne skutki dla zdrowia.
- Unoszenie, napinanie lub nawet manualne sterowanie ułożeniem krtani – głos będzie brzmieć kobieco tylko wtedy, gdy będzie wydobywany swobodnie i naturalnie, a do tego niezbędna jest rozluźniona krtań i aktywne przestrzenie rezonacyjne. Długotrwałe mówienie na uniesionej i spiętej krtani mocno przeciąży głos, pojawi się matowość w głosie, chrypka a nawet choroby aparatu głosowego.
- Zbyt głośna mowa – gdy pojawiają się pierwsze efekty feminizacji głosu, wtedy pojawia się euforia, która często przejawia się w potrzebie zaprezentowania swojego już lekko zmodyfikowanego głosu. Brak kontrolowania wolumenu mowy mogą doprowadzić do nieprawidłowej pracy strun głosowych oraz tzn. siłowej emisji głosu.
- Feminizacja głosu z anglojęzycznymi nauczycielami – każdy język posiada swoją unikatową barwę, brzmienie, wynika to z ułożenia poszczególnych narządów aparatu głosowego, by wydobyć konkretne głoski.
- Wykonywanie ćwiczeń z filmikami z YouTube – każdy głos jest inny i wymaga indywidualnego podejścia, dostosowanych ćwiczeń do swoich potrzeb i aktualnych możliwości głosu. Warto pamiętać, iż transkobieta, która mówi pięknie i kobieco nie jest specjalistą z zakresu emisji głosu, a jej porady mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.
- Wstyd przed używanie nieco innego brzmienia swojego głosu – każda zmiana wymaga systematycznych treningów, a także obserwowania reakcji narządów głosotwórczych w różnych sytuacjach życiowych (złość, stres, smutek, szczęście). Mówienie tonem bardziej kobiecym jedynie w samotności zdecydowanie opóźnia proces feminizacji głosu.
- Wykonywanie ćwiczeń dykcyjnych – perfekcyjne i szybkie czytanie popularnych tekstów do ćwiczeń dykcji jak: w Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie, nie wpłyną na feminizację głosu. Oczywiście warto zadbać o piękną i wyrazistą mowę, lecz dopiero na końcowym etapie feminizacji.
- Brak otwierania ust podczas mówienia – mówienie na uśmiechu, przy zaciśniętych zębach nie sprawia, iż mowa wydaje się słodka i kobieca, lecz przyczynia się do zmniejszenia wyrazistości mowy oraz generuje wytworzenie wad wymowy
- Kokieteryjny styl mówienia – wdzięczenie się, przeciąganie niektórych sylab, stosowanie nagminnie tonu wznoszącego czy słodkie chichotanie w czasie mówienia to nie cechy kobiecej, dojrzałej i kompetentnej mowy.
- Zbyt dużo ćwiczeń lub zbyt mało – głos jest narządem bardzo delikatnym, więc ćwiczenia wykonywane po kilka godzin dziennie nie przysłużą się poprawie emisji głosu, zaś brak jakiejkolwiek samodzielnej pracy i skupienia się na głosie nie przyniosą żadnych efektów.
Feminizacja głosu to niezwykły proces przemiany głosu, który należy rozpocząć od dogłębnego poznania swojego głosu, jego potrzeb, możliwości i potencjału. Holistyczne podejście do feminizacji głosu może sprawić, że w efekcie pojawi się stabilny, zdrowy, silny, piękny i kobiecy głos.
Jednym z największych błędów podczas procesu feminizacji głosu jest podejście zbyt pragmatyczne i brak samomotywacji do regularnego wykonywania codziennych ćwiczeń rozgrzewających głos. Konsekwentne praktykowanie tej rozgrzewki głosu jest kluczowe dla efektywnego i trwałego przekształcenia głosu. W tym kontekście, kurs wideo z feminizacji głosu może okazać się nieocenionym narzędziem. Materiał wideo jest fantastycznym źródłem inspiracji i motywacji. Wizualna i dźwiękowa prezentacja ćwiczeń pozwala uczącym się lepiej zrozumieć techniki i właściwie je naśladować. Ponadto, łatwość dostępu do materiału wideo z dowolnego miejsca i o dowolnym czasie umożliwia osobom uczącym się elastyczność w planowaniu swoich sesji praktycznych.